Prawdziwa Sztuka pod choinkę, w prezencie od Marka

17 grudnia, 2010 by

.
Szanowni Państwo,

Prawdziwa sztuka nie polega na tym, by trzymać was przez cały rok za literackie ryje. To potrafi byle uczniak. Prawdziwa sztuka polega na umiejętności obdarowywania Prawdziwą Sztuką. I właśnie teraz, w tym przedświątecznym okresie chciałbym Państwu podarować Prawdziwą Sztukę – Dobro Narodowe – o wartości nieporównywalnie większej niż najpiękniejsza poezja. Oto Sztuka w prezencie od Marka, prosto pod choinkę.
.

Kategoria: Bez kategorii | 13 komentarzy »

komentarzy 13

  1. Piotr Mosoń:

    najprawdziwsze kino drogi. nisza chodnikowa :)

  2. wybieram IP:

    pierwsze skojarzenie, to równia pochyła. Kobieta w tym kontekście ma jest dość wymownym obrazem. ;)

  3. wybieram IP:

    brakuje tu tylko przejeżdżającego TIR-a. :))

  4. marek trojanowski:

    mi w tym filmie zabrakło happy endu. Reżyser mógł wybrać ścieżkę dźwiękową z filmu „Szczęki” (poprzedzającą atak rekina). Takie narastające, rytmiczne „tam tam, tam tam, tam, tam…”. I kiedy kamera jest najbliżej filmowanego obiektu, w najwiekszym zbliżeniu następuje „atak” – przy wtórze diabolicznych smyczków z hitchcockowskiej Psychozy (scena pod prysznicem) ktoś zaczyna się wgryzać w któryś z pośladków. Dziewczyna panikuje, wyrywa się. Udaje jej sie uciec, ale niestety ma wielką, krwistą, zionącą żywym trzęsącym się mięsem dziurę w dupie.
    Nikt tego nie zauważa. Przechodnie na moscie Grunwaldzkim sa obojętni. dziewczyna podbiega do jednego, drugiego i trzeciego przechodnia, prosi o pomoc. jednak nikt nie pomaga, nikt nie reaguje. Za dziewczyną biegnie tajemnicza czarna postać, z czerwoną gębą trzymając w ustach kawałek ociekającego krwią półdupka. na niego też nikt nie zwraca uwagi.
    dziewczyna krzycząc wybiega na ulice, potwór wpił się kłami w drugi pośladek i jest przez dziewczynę wleczony. nagle wpadają pod pędzący tir. zmieniają się w krwistą papkę o konsystencji dżemu. nagle wszystko się zmienia. wszyscy stają, ludzie widzą krwawą ciapkę, podchodzą do niej. wśród gapiów jest matka z dzieckiem. dziecko kuca obok krwawej mazi, macza w niej palec i próbuje. mówi
    – ale pyszny ten dżem mamusiu
    w tym samym momencie wszyscy rzucają się na krawą ciapkę. każdy chce uszczknąć dla siebie. ludzie tłamszą się i duszą, biją, wyrywają sobie włosy.
    Wyciemnienie i wielki napis:
    „To nie był kolejny spot reklamowy, to była jedna scena z życia”

  5. wybieram IP:

    ludzie widzą krwawą ciapkę
    Czy tu aby na pewno nie ma literówki? :))

  6. wybieram IP:

    Bez tej literówki byłby o wiele ciekawszy przykład obrazu poetyki intersemiotycznej ;)

  7. marek trojanowski:

    ty, wiesz jak to przeczytałem, to złapałem się na tym że przeczytałem „ciapkę” jako cipkę. to pewnie przez sugestię o kobiecych pośladkach

  8. wybieram IP:

    Przyjrzyj się tylko, jak pięknie by to brzmiało:

    w tym samym momencie wszyscy rzucają się na krwawą cipkę. każdy chce uszczknąć dla siebie.
    :))

    Podobno „Hamlet” też powstał przez przypadek :))

  9. wybieram IP:

    No i w ogóle z cipką tekst nabrałby zupełnie innego wymiaru interpretacyjnego.
    Człowiek się rodzi – z cipki wychodzi
    Wszystko na świecie się z cipki wywodzi.
    :))

  10. marek trojanowski:

    zwróć uwagę, ze ludzie mają bardzo dziwny stosunek do fizjologii, do cielesności w ogóle. Rozprawy duchowe są akceptowalne, pochwalane a te oryginalne nagradzane. Ale gdyby zamiast dowodów logicznych napisać traktat o cipie, o jej złożoności kulturowej i psychologicznej, to pewnie takie opracowanie spotkałoby się z formą ostracyzmu a co najmniej z przemilczeniem. Tak samo rzecz ma się z defekacją – ludzie zachwycają się wewnętrznymi uniesieniami, ale gdyby napisać traktat o gównie, kiblu, o podcieraniu odbytu liściem rabarbaru z braku papieru, gdy nagle człowieka przydusi w lesie – to trudno byłoby o zachwyt.

    Zwróciłeś uwagę jakie miejsce w kulturze zajmuje np. kał? zastanawiałes się, dlaczego na początku w domach nie budowano toalet tylko tzw. „wychodki”? dlaczego „wychodkiem” jest własnie wychodkiem? dlaczego umieszczony był poza domem, dlaczego człowiek by się wysrać musiał doń wychodzić?
    inna sprawa – czy zwróciłeś uwagę jak wygladają toalety w mieszkaniach / domach? dlaczego są takie małe, z reguły ciemne (bez okien), dlaczego klozety potraktowane są po macoszemu? są nudne, białe, zimne. dlaczego nikt nie wymyślił do tej pory podgrzewanej deski, na której mógłbyś usiąść z przyjemnością? dlaczego kubatura kibli jest taka, że po minucie srania smród staje się tak gęsty, że nie możesz wytrzymać i przerywasz defekację (a przecież z punktu widzenia biologicznego wydalanie jest tak samo wazne jak konsumpcja). o! masz przykład – konsumpcja, jak ta dziedzina rozwinęła się przez ostatnich kilka lat? a kible? od stuleci takie same. podejrzewam, że dzisiaj w austostradowym kiblu możesz znaleźć ten sam model pisuaru z którego Duchamp zrobił fontannę. Ale ta nobilitacja tego niezbędnego dla życia aczkolwiek z premedytacja przemilczanego fetyszu kulturowego – kibla, nie powiodła się. Kibel dalej jest przemilczany.

    albo inny przykład: chcesz pierdnąć albo beknąć. o ile ciche beknięcie w miejscu publicznym jeszcze tolerowane, tak pierdnięcie już nie. człowiek, który pierdnie w restauracji uważany jest za osobę niezrównoważoną, która zakłóca porządek systemu. pierdzenie jest nieestetyczne, obrzydliwe – ludzie robią kwaśne jak smród puszczonego bąka miny. zaczynają energicznie machać dłońmi przed nosem, jakby chcieli przyspieszyć ruch powietrza. wszystko po to, by nie poczuć zapachu bąka. A przecież jest tak, że czasami człowiek upaja się zapachem własnych gazów. Puszczasz bąka w dłoń, którą podnosisz do nosa by powdychać zapach. A jednak obce pierdy nas drażnią, są nieakceptowalne. Dziwne.

  11. Izabella z Jeleńskich Kowalska:

    a gdzie zaspy śniegu na chodniku?
    to jest oszukaństwo, a nie zima.

    Czuję się poszkodowana, dlatego poproszę o dużego drwala bez piły. Nie powinien też być zimowo okutany.

  12. marek trojanowski:

    izka, ten film to profesjonalny fotomontaż. ale widać trochę niedoskonały, skoro ty się zorientowałaś.
    wiesz, wybrałem film o Dupie. Wiesz dlaczego? bo dobra Dupa jest w stanie zadowolić większość ludzi.
    Po pierwsze
    Pedały zawsze patrzą na dupy. W związku z tym, że polski światek literacki jest od dziesiątek lat przechowalnią dla gejów, w której biedni i prześladowani przez społeczeństwo, ciemiężeni i uciskani homoseksualiści mogą bez większego skrępowania tworzyć swoje wybitne dzieła kultury – to uważam, że Dupa jest jak najbardziej adekwatna.Co więcej – musi być to wydatna Dupa, a nie jakaś zasuszona, metroseksualna żylasta pupcia. Nad prawdziwą, słowiańską Dupą człowiek, pedał czy chuj wie kto jeszcze musi się napracować. Taki jest sens Dupy.

    Po drugie
    Kobiety-poetki to w większości zaniedbane gorylice, feminizujące z konieczności brzydule. W tym przypadku Dupa słuzy jako wzór do naśladowania. Werner Jaeger tworząc swój model paidei pisał, że kształtowanie człowieka musi odbywać się zawsze na podstawie wzorca. Dlatego ta piękna, soczysta Dupa ma sens dydaktyczno-wychowawczy. jak wzorzec metra.

    Po trzecie
    Nic tak dobrze nie robi jak dobra Dupa z rana. Wyobraź sobie tak oto rozpoczęty dzień:
    Jest niedziela, możesz pospać trochę dłużej. Ale kiedy pierwsze promienie słońca zaczynają drażnić twoje powieki, pomału otwierasz oczy. I co widzisz? Oto piękna Dupa. Nie jakaś tam zwykła dupa, ale Dupa twoich marzeń, taka, jaką sama chciałbyś mieć. I co najwazniejsze: możesz wyciągnąć rękę i dotknąć tej Dupy, możesz włozyc palec między pośladki, możesz wsadzić tam nos i głęboko się zaciągnąć by poczuć charakterystyczny smak dobrze wymytej, naoliwionej i wyperfumowanej dupy. Takich doświadczeń nie zdobywasz na co dzień.

    Po czwarte
    Dupa, jako obiekt porzadania. Idziesz za nią, nie możesz oderwać wzroku od charakterystycznego dla doskonałej Dupy balansu: lewo, prawo, lewo, prawo. Snujesz myśli. Wyobrażasz sobie. Wszystko dzieje się w twojej głowie. Stajesz się jednocześnie sadystyczna, drastyczna ale jednak twórcza dopóki nie postanowisz zmaterializować wszystkich myśli na temat tej Dupy. A bardzo byś chciała.

  13. wybieram IP:

    Z pewnym zażenowaniem stwierdzam, adoptujesz coraz częściej język przypisany elementom aspołecznym, o niskiej kulturze, schamiałym, ulicznym obyciu, takim jak ja.
    Potwierdza się tutaj prawdziwość mądrości ludowych, z których jedna brzmi: „kto z kim przestaje, takim się staje”. Broń się przed tym synu, jeśli chcesz cokolwiek osiągnąć – mawiał mój ojciec, i miał rację.

    Co do krępujących zachowań, o których piszesz….
    To kwestia ściśle kulturowa. W starożytnym Rzymie funkcjonowały kible publiczne. Były to otwarte pomieszczenia, nie przegrodzone żadnymi ściankami, nie mówiąc już o odosobnionych kabinach. Woda do spłukiwania płynęła sobie pod spodem wartkim strumykiem z akweduktów. Dostępne były dla towarzystwa mieszanego, kobiet i mężczyzn.
    Co ciekawe, było to również miejsce dłuższych towarzyskich pogawędek, nie tylko krótkiego wypróżnienia. Krótko mówiąc – mógłbym sobie swobodnie usiąść z panią Izą dupa w dupę, że tak to określę, i swobodnie popierdując, rozprawialibyśmy sobie o formach gramatycznych. Przy czym żadnemu z nas, ani by do głowy nie przyszło, by się krępować.
    Kwestia kulturowa.
    A eleganckie salony Wersalu Ludwika XVI ? Były pozbawione kibli! Srano na korytarzu do wiader, które wynosiła służba. Możesz sobie wyobrazić ten fetor na codziennych przyjęciach?

Chcesz dodać coś od siebie? Musisz, kurwa, musisz!? Bo się udusisz? Wena cię gniecie? Wszystkie wpisy mogą zostać przeze mnie ocenzurowane, zmodyfikowane, zmienione a w najlepszym razie - skasowane. Jak ci to nie odpowiada, to niżej znajdziesz poradę, co zrobić

I po jakiego wała klikasz: "dodaj komentarz"? Nie rozumiesz co to znaczy: "załóż sobie stronkę i tam pisz a stąd wypierdalaj"?