Synku nie bój się. Daj mi rękę, pójdziemy razem. Pójdziemy na łąkę, pokażę ci grube trzmiele na kwiatach dzikiej koniczyny i mrówki w trawie. Uratujemy motyla zaplatąnego w pajęczynę. Pytaj, wszystko ci wyjaśnię. Nauczę cię tego, co wiem a później położymy się na ciepłej ziemi i będziemy patrzyli w niebo i oglądali chmury.
Jak miałem tyle lat co ty chodziłem z tatą na pole, siadaliśmy i oglądaliśmy anioły. Czy wiesz, że w niektórych chmurach ukryte są anioły, które obserwują złych ludzi dając im czas na poprawę? Anioły są nieśmiertelne i mają dużo czasu – tak mówił twój dziadek.
A później pójdziemy w las, między drzewa, tam gdzie wszystko jest szare i czarne i gdzie nie ma aniołów. Będziemy się przedzierać, iść na siłę, na ślepo, na przekór i wbrew aż dojdziemy do miejsc, z których nie ma powrotu. Ale my pójdziemy dalej. Miniemy ciemne wąwozy, w których ptaki milkną. Wydepczemy własne ścieżki. Pójdziemy tam i wrócimy, na łąkę.
Kiedy księżyc wzejdzie nie budź mnie. Ziemia pode mną jest ciepła i miękka. Nie bój się, teraz jestem w każdym ziarenku piasku pod twoimi stopami. Synku, wszystkie ziarenka kwarcu i wszystkie światy – to wszystko teraz należy do ciebie. Nie pozwól, by ci to wraz z życiem przeleciało między palcami.
25 czerwca, 2010 o 7:00
Marku, to co napiszę nie jest ciamkaniem – nie ciamkam, brzydzę się ciamkania…po prostu, powiem Ci: słowo daję, mnie wzruszyłeś.
25 czerwca, 2010 o 17:09
i ja się wzruszyłem jako ty ewobb. aż poszedłem sprawdzić, czy mój syn własnie spiący w łóżku ma stopę suchego piasku pod kilem.
a potem spróbowałem sprawdzić czy też jestem taki czuły jak Marek kilka razy się dźgnąłem widelcem, raz poduszką, dwa razy pancerfausetem. wszystko nadaremnie.
kochamy twoją selektywną sympatię Marku! bądź z nami, żeby nikt nie zapomniał jak swiat wygląda.
26 czerwca, 2010 o 0:58
Cześć Tomek, mam dla ciebie propozycję – zaznaczam, że nie do odrzucenia – mianowicie: wypierdalaj stąd. Masz tyle możliwości przecież jako artysta. Wypłacz się Monice Mosiewicz przy okazji następnej wspólnej konferansjerki. Wklej njusa na rynsztok.pl, albo przypudruj mordkę przed kamerą w trakcie nagrywania odcinka 239873 telenoweli „Poza Lansem” – a stąd Tomuś po prostu wypierdalaj. Idź w pizdu, paszoł won, spierdalaj. Mi się nie chce czytać tego twojego srakotłuctwa i nie dlatego, że nie jestem ciekawy. Chodzi o to, że ty ciągle klepiesz ten sam tekst. Jeżeli odczuwasz potrzebę eksterioryzacji, to zacznij prowadzić pamiętnik. Zrób cokolwiek.
To już był twój ostatni wpis na hmn, uwierz mi.