daję się wam daję. Stawiając sprawę z synem jasno i szczerze

10 lipca, 2009 by

testament-marka

Synku, może w życiu ktoś ciebie pokocha. Może znajdziesz sobie kogoś, z kim będziesz chodził na spacery trzymając się z ręce. Może ktoś ciebie znajdzie. Z tym kochaniem to różnie bywa. Ale w życiu możesz być pewien tego, że ktoś cię znienawidzi. Nie pytaj mnie dlaczego. Tego nie wiem. Może już taka natura ludzka? Może moja wina, że tak cię wychowałem, że wyrosłeś na takiego a nie innego człowieka? A może zwyczajnie tak to już w życiu jest. Mniejsza o to.

Musisz wiedzieć jednak i teraz słuchaj mnie bardzo uważnie – że kiedy ktoś z tej nienawiści podniesie na ciebie rękę i kiedy upadniesz. I kiedy będą cię bili leżącego na ziemi, kiedy będą kopali a ty już nie będziesz miał siły się ruszać. Kiedy od uderzeń pęknie ci skóra na głowie i kiedy przebiją twój bok, by sprawdzić czy dobrze umierasz. I kiedy nikt ci nie pomoże a ja już nie będę żył – mimo wszystko zawołaj mnie, krzyknij z całych sił!
Dla ciebie zmartwychwstanę. Zjawię się na pewno. Ty tylko zamknij oczy. Zaciśnij. Nie patrz na to, co się później stanie.
I wybacz mi co zrobię. To samo zrobiłbyś dla swojego dziecka. I nie miej żadnych wątpliwości.

Kategoria: Bez kategorii | 3 komentarze »

komentarze 3

  1. Ewa Bieńczycka:

    Co Wy Marku tam dajecie temu dziecku do zabawy? Czy wiesz, że chłopak w tym wieku najchętniej bawi się Barbie?

  2. Marek Trojanowski:

    sam się z nim bawie. zero zabawek

  3. Ewa Bieńczycka:

    a to, co ma na nosie, to co to jest?

Chcesz dodać coś od siebie? Musisz, kurwa, musisz!? Bo się udusisz? Wena cię gniecie? Wszystkie wpisy mogą zostać przeze mnie ocenzurowane, zmodyfikowane, zmienione a w najlepszym razie - skasowane. Jak ci to nie odpowiada, to niżej znajdziesz poradę, co zrobić

I po jakiego wała klikasz: "dodaj komentarz"? Nie rozumiesz co to znaczy: "załóż sobie stronkę i tam pisz a stąd wypierdalaj"?