.
Chuj mi zależy, dlatego chuja na was kładę. Szczerego, beżowego chuja prosto od serca. Niech stracę. Pedałkom życzę: chuj wam w dupę. Szanujcie go, bo to mój chuj. Ki chuj? Chuj. Zwykły, siedemnastoipółcentymetrowy chuj rasowego europejczyka. Dziwisz się? Pytasz: Jak można? Na chuj się pytasz? Chuj cię obchodzi ta pyta! Moje z chujem własnym poczynania chuj ciebie obchodzą i tyle samo powinny obchodzić. Ale patrz. Przypatrz się. Patrz, ucz się i nauczaj: jak prawdziwy chuj wygląda, jak chuj wyglądać winien.
Veritas est, że po przeżyciach. Zmarszczony. Teraz już wiesz co to znaczy: Marszczyć freda.
Zmarszczki są oznaką mądrości powierzchnia bez celulitu. Zero tłuszczu. Mięsień w spoczynku, aż serce boli. Chuj wam do tego, że boli, bo chuj z wami. Ale tego chuja w chuja zrobić nie sposób. Znaczy się: nie można nabić w butelkę tudzież zrobić w konia. Chociaż koń to także jakiś rodzaj chuja – symbol falliczny.
I chuj to się tu powinno zakończyć, lecz nawet najbardziej chujowego zakończenia na horyzoncie nie widać. Stan na dzień dzisiejszy. I nie uświadczysz tu większego chuja, choćby kawałka.
28 czerwca, 2009 o 21:09
takie zdjęcia to są w podręczniku Dermatologia i wenerologia. Podręcznik dla średnich szkół medycznych. Ostatnio przyniosłam z osiedlowego śmietnika, zdążyłam przed kolejnym deszczem zabrać i ocalić tę książkę.
Żal mi było. Zawsze to książka.
28 czerwca, 2009 o 21:13
mi też jakoś żal. jak szkoda, to szkoda
29 czerwca, 2009 o 9:11
a wiesz Marku, kto to jest Gracjan? Bo czytam dzisiaj na kumplach, że Ty jesteś Gracjanem.
Zaraz sobie wklepałam na YouTube i tam taki niepozorny chłopak nie opowiada ani o literaturze, ani o filozofii, ani nie dekonstruuje części ciała, ani słów.
Czy tego bloga kumple nie dałoby się jakoś przywrócić pierwotnemu zamierzeniu, czyli literaturze? Tak mało jest żywych miejsc w Sieci, gdzie nie opowiada się o pisaniu językiem Krzysztofa Siwczyka.
Robię ten komiks o Kubie i wiesz, słowo konio to tam na Kubie było najsilniejszym przekleństwem. Jak naszą klasę jakaś grupa nieletnich rebeliantów i reakcjonistów Kubańskiej Rewolucji zniszczyła i powypisywała na ścianie ten wyraz i wymalowała starannie obrazki , to nasza dyrektorka zakrywałam nam, dziewczynkom oczy, byśmy nie patrzyły.
A ja równocześnie na blogu piszę o nominowanych do tegorocznej Nike, czyli też o Pawle Konio Konnaku. I jak ja w ten komiks wpiszę słowo konio, to nikt z czytelników mojego komiksu nie będzie wiedział, o co mi chodzi.
Podobnie z tym Twoim obrazkiem. Do utożsamień pewnych wyrazów i właścicieli znaków, ich tożsamości, to jeszcze daleka droga.
Najtrudniej zrozumieć coś ze świata, jak się jest przyblokowanym tylko Gracjanem.
29 czerwca, 2009 o 9:44
I jak Ci Marku dzisiaj ten wyrok będą wyczytywać w Sądzie Rejonowym w Zielonej Górze to zwróć im przynajmniej uwagę, że oszczędziłeś im słownego skrępowania, które z pewnością towarzyszyło procesowi Nieznalskiej.
29 czerwca, 2009 o 14:36
popieram inicjatywę, pozdro:)
29 czerwca, 2009 o 14:38
tak trzymać, pozdrawiam:)
29 czerwca, 2009 o 15:06
ewo, wygrałem i usłyszałem najpiękniejsze uzasadnienie wyroku. sędzia mówił o uniwersytetach, o ideach, o nieakceptacji pewnych tez. mówił dużo o nauce
29 czerwca, 2009 o 15:15
Gratuluję Marku!!!
Strasznie się cieszę!
29 czerwca, 2009 o 16:04
Najpierw nawiążę do fotki.
Tim Patch z Australii maluje obrazy penisem. Najczęściej znane osobistości stanowią inspirację malarza bez majtek. (mędzy innymi królowa angielska, były amerykański republikański prezydent)
Tim Patch jest wzorowym ojcem dużej rodziny i w ten sposób zarabia niemałą kasę na jej utrzymanie.
Jestem przekonana, że tak pojmowane malarstwo, sprawia mu przy tym radochę. Artysta lubi tworzyć przy dużym audytorium gapiów.
I kasa i fetysz połączone razem, na dodatek akceptowane, cóż może być lepszego?
Obawiam się Marku, że Ty na tej fotce kasy nie zbijesz, czyli zdjęcie wklejone zostało wyłącznie dla przyjemności ( być może z portalu fetysz, albo sado-maso).
Na wszelki wypadek w najbliższym czasie przedstawię Rozmowy z diabłem, ponieważ to szatan zarządza członkami.
Marku, okazuje się, że prawo wcale nie jest takie złe i miałam od początku w tej sprawie rację. Świetnie, że sędzia mówił o ideach. Teraz musisz spokojnie czekać na uzasadnienie wyroku.
Gratuluję rzecz jasna.
ps
czy teraz leniwi studenci będą musieli czytac Twój blog?
Czytanie omawianej przez nas poezji to kara i faktycznie od jej czytania się tyje. Dlatego zrobiłam sobie przerwę i gram namiętnie w ramach odchudzania w scrabble na necie.
29 czerwca, 2009 o 16:21
generalnie kobiety powinny być chude. jak są grube, to znaczy że duzo jedzą a to z wiąże się ze zwiększeniem wydatków na jedzenie. i tak zamiast plazmowego telewizora człowiek kupuje pęta kiełbas czy kaszanek. pieniędzy też nie można zainwestować. bo inwestycia wymaga uprzedniej kumulacji kapitału a tego zrobić się nie da, bo babsko żre i żre. dlatego patriarchalna ekonomia wymusza na patriarchalnej estetyce okreslony wzorzec piękna: piękna jest taka kobieta, która mierzy wiecej niż 170 cm i waży 38 kg.
Wzrost z punktu widzenia ekonomii także ma znaczenie. im wyższa kobieta, tym jest bardziej funkcjonalna. na przykład: jeżeli ją się odpowiednio ustawi obok drzwi wejściowych, to mozna zorganizowac imprezę na dwadzieścia osób w zimie i nie trzeba przy tym inwestować w wieszak. poza tym: kobieta o 170. cm wzrostu z łatwością sięgnie na górę szafy pokojowej, by zetrzeć z niej kurz, który może być przyczyną alergii. Jeżeli kobieta ma standardowe 167 cm, lub mniej – zasady BHP wymagają zakupu drabinki. a to już koszt.
Dziękuję oczywiście za gratulację. Teraz wrócę na Uniwersytet. Będę pracownikiem akademickim. zrobię habilitację i prezydent wręczy mi tytuł profesorski (jeżeli w tym czasie będzie wręczał kaczyński albo tusk, to odmówię przyjęcia tytułu).
30 czerwca, 2009 o 6:38
Platforma chciała zniesienia habilitacji, pewnie dlatego, że znała tekst na habilitację o zasiłkach obecnego prezydenta. Przepisanie ustaw i tytuł naukowy gotowy.
A na przykład od Andrzeja Olechowskiego przyjąłbyś, czy nadal kręciłbyś nosem?
(słowo „nos” w tym wypadku to eufemizm)
30 czerwca, 2009 o 7:32
w Polsce jest tak: gdyby Dowkins zechciał sobie dorobić do emerytury na jednym z polskich uniwersytetów, to mógłby ale tylko na stanowisku adiunkta (maks!).
ale gdyby np. prof. dr Jakaronadze Sugaszwilij Bielewińskij z Gruzji, gdyby zechciał pracować w Polsce jako profesor – to nie ma problemu. prof. Bielewińskij może nie jest tak znany, może jego teksty nie są tak szeroko dyskutowane jak teksty Dowkinsa, ale Bielewińskij, w odróżnieniu od Dowkinsa napisał dawno temu habilitację na temat: „Końskie łajno na stepach azji mniejszej jako matiarł opałowy. Zagadnienie optymalnego procenta wilgotności i temperatury suszenia. Studium”
Innymi słowy: Bieleńskij ma habilitację a Dowkins jest tylko doktorem. Ergo: Bieleńskij w polsce zostanie nawet rektorem (pod warunkiem, że CK uzna jego gruziński tytuł profesorski), Dowkins formalnie będzie zaledwie adiunktem. aby zostać samodzielnym pracownikiem naukowym będzie musiał pisac habilitację.
Od Andrzeja Olechowskiego tez nie przyjmę tytułu profesorskiego.
30 czerwca, 2009 o 8:03
w kwestii znoiesienia:
Platforma chciała zniesienia wielu rzeczy:
habilitacji
abonamentu
zniesienia obowiązku znoszenia jaj przez kury
kategooria „zniesienia” jest ulubioną kategorią Platformy Obywatelskiej. Podobnie jak kategoria „wroga” PiS-u