Wczoraj napisałam o czujniku, który włącza się w mojej głowie , gdy chcę zakończyć rozmowę zdaniem wartościującym z użyciem kwantyfikatorów.
Dzisiaj napiszę o zasadzie przedostatniego pytania, o której kilka lat temu pisał Czesław Bielecki, ale najpierw o tym czym jest według autora dialog.
„Dialog nie jest ani sumowaniem monologów, ani swobodną przyjacielską rozmową, ani też negocjacją, gdyż zakres konfrontacji pozostaje nieokreślony. Milczącym założeniem jest że nawet jak nie ma szans na kompromis czy sukces, to nadal bardziej opłaca się mieć partnera – choćby nawet trudnego, który nam się przeciwstawia, niż nie mieć żadnego. Wymaga to odwagi cywilnej i intelektualnej. Musimy wierzyć w siebie inaczej konfrontacja nas osłabi. Na zapleczu stołu dialogu czai się siła lub drzemie bezsilność.”
Tak rozumiany dialog zakłada opozycję dwóch stron, ale dzieki temu możemy skorygować nasz subiektywny punkt widzenia. I nawet jeżeli zamierzamy w przyszłości zwalczać adwersarza, ignorować go, warto poznać jego poglądy, a nie z góry zakładać: nie, bo nie. Bardzo trudno samemu sobie wyznaczać standardy i cele i w chłodny sposób je oceniać. Nieważne są intencje i sentymentalne uczucia, którymi zalewamy nasze nieudane pomysły. Grafomana nie usprawiedliwa fakt, że lubi pisać, ani to, że pisze za darmo. Zalety charakteru twórcy lub jego zły stan zdrowia nie wystarczą abym czytała jego utwory, a jeżeli już przeczytam, mam prawo napisać o nich co myślę.
„Dlatego dociekanie prawdziwych intencji naszych działań może być przedmiotem rozważań literackich lub naukowych, ale – w sferze codziennej – lepiej nie roztkliwiać się nad własną szlachetnością. Moją młodość zakończyłem odkryciem Zasady Przedostatniego Pytania. Ludzie kierują się nią w życiu częściej niż by się o to podejrzewali. Doskonale wiedzą, które pytanie nie pozostawi im już złudzeń co do faktu, iż popełnili jakąś niegodziwość. Więc zamiast samemu obnażyć sie psychicznie i przyglądać sie swojej podłości w lustrze własnego umysłu, wolą zatrzymać się przy tym przedostatnim pytaniu, które pozostawi jeszcze komfort łudzenia się, że wszystko jest mniej więcej w porządku. Chwilę płytkiego namysłu nad sobą kończy niczego nie rozstrzygające stwierdzenie: Takie jest życie…Nasz moralny instynkt samozachowawczy każe nam raczej oszukiwać się, niż dociekać prawdy o sobie.” Czesław Bielecki, Głowa
Takie jest życie” wymaga zastosowania właściwego kwantyfikatora. Zasada Przedostatniego Pytania skutecznie uodpornia na krytykę. Dlatego tak często stosują ją twórcy, żeby zablokować to, czego nie chcą się o sobie dowiedzieć. Lepiej zatrzymać sie przed pytaniem, które może obnażyć naszą słabość, tchórzostwo, a najczęściej zwyczajną marność.
W niedzielę wszystko może być wielką metaforą, w której zasady i rozmowa kłócą się o pierwszeństwo.