Jest już za późno na cokolwiek. Jedynym racjonalnym wyjściem będzie: brak reakcji na cokolwiek, czy tego wyjścia chcecie?
Ja z jednej strony:
Czy teraz mi wierzysz? Czy ty kurwa wierzysz?!
To się nie może tak skończyć, tak po prostu. ONA: egocentryczna rzeczywistość zer multiplikowalnych przez siebie, dla siebie bez nikogo dla nikogo; ONA: nie może być ostatnim akapitem znanego nam świata.
Bierzcie i burzcie! Zacznijcie od języka, niech pierwszy zaszlachtowany zakwiczy.
Niech ryczy.
Ja z drugiej strony:
I jak ci się podobam? Ten profil jest bardzij seksi, co nie?