Padaka po Padzie i pad na pysk czyli Dariusz Pado i jego rymowanki.

2 września, 2008 by

Na początek zagadka:

Czym się różni poeta-hetero od poety-homo? Odpowiedź jest prosta: poeci-homo okolice intymne mają dosłownie w dupie. Innych różnic nie ma, zwłaszcza jakościowych jeżeli mówimy o poezji. Czy Hawking byłby Hawkingiem, gdyby był pełnosprawny fizycznie? Butelka wódki przeciwko szklance mleka, że tak! Ale oto w Nowej okolicy poetów (26-27), publikuje nie byle kto! Ale przede wszystkim: dyslektyk! Redaktor nieszuflady! adwokat! Proszę Państwa! Oto on! Oto Darek dyslektyk Pado!

Czytając notki o autorach (a czytałem je przed tym, jak zabrałem się za wiersze w tym numerze) zastanawiałem się po jakiego wała ktoś ogłasza: Uwaga! Jestem dyslektykiem!
Zrozumiałbym taką oto notkę biograficzną: Uczłowieczony od trzech lat szympans, piszący wiersze. Starając się dociec intencji biografa Dariusza Pado, który zdaje się uważał za konieczne poinformowanie każdego czytelnika, że Pado jest dyslektykiem, przekartkowałem Nową okolicę poetów na stronę 90. Tu odważny wydawca wydał całe dwa wiersze Darka Pado.
Żeby nie przeciągać, żeby nie pastwić się dłużej nad zniecierpliwionym czytelnikiem, który chciałby poznać specyfikę poezji dyslektycznej, która przecież musi się róznić jakościowo od poezji w ogóle, oto pierwsza strofa wybitnego tekstu: Krzyż krzesło stryczek.

jeśli jesteś to jesteś / w drzewie skulony/ w pierwszym słoju //

Tak, tak. To jest pierwsza strofa. I wbrew pozorom nie przedstawił w niej poeta charakterystyki stanu larwy szkodnika drewna, zwanego kołatkiem. Nie było też intencją przedstawienie okresu prenatalnego mitycznych derwiszy, którzy wierzyli w magię drzew. Łatwo sobie wyobrazić te wypolerowane dziuple, tych spoconych derwiszy, robiących konkurencję dzięciołom, i te skulone (cóż za fatalny przymiotniczek!) embrionki w pierwszym słoju. Ale porzućmy te naiwne interpretacje, w których odpowiedzi szukamy w mitologiach.
Mój uczony kolega z Marburga, co to znany był w młodości, że pół litra wina wypija w niespełna 9 sekund, kiedy dałem mu do lektury owe dzieło, wysłał mi telegram z jednym pojęciem, które ma być kluczem do tekstu: logika-metafizyczna. I oto eureka! Teraz mnie olśniło, że strofa ta jest na wskroś metafizyczna, bo czymże jest owo: jeśli jesteś to jesteś, to przecież podstawowe pytanie o bycie, ale nie tylko. To przecież magiczna formuła identyczności, pierwszy aksjomat logiki. A wiemy, że w twórczości Darka, każdy element biografii, włącznie z dysleksją jest ważny. Wracając do aksjomatu identyczności, czyli: A=A, Darek jako prawnik przebrnął przez logiczny fakultet i teraz przetwarza ową wiedze logiczną w wersy co tylko dyslektyk uczynić potrafi.

Pocą mi się dłonie, czoło i prawa pacha. Jeżeli dyslektyk jest metafizykiem, logikiem, badaczem mitów w pierwszej strofie, to co mnie czeka w drugiej? Czy mój umysł czytelniczy nadąży za dyslektyczną poezją? Czy podołam owej jakości? A co mi tam! Czytam dalej:

jeżeli jesteś to byłeś / we mnie wrzucony / w pierwszym słowie //

Tak, tak. Znowu logika, tym razem alternatywa logiczna w odmianie egzystencjalnej.
W tej jakże bogatej w znaczenia, a ubogiej w słowa strofie zawiera się mądrość z podręcznika dla logików Barbary Stanosz i któryś tam rozdział z Batoga.

Kolejna strofa jest kolejną wypadkową fakultetu z logiki. Nie będę zatem jej przytaczał, czytelnik znajdzie jej rozwinięcie we Wprowadzeniu do logiki formalnej. Podręcznik dla humanistów, Barbary Stanosz. Przyznać należy, że rymowanka Krzyż krzesło stryczek jest ciekawą pomocą dydaktyczną w poznawaniu zasad logiki formalnej. Dla dociekliwych czytelników proponujemy zabawę z logiczną negacją. A mianowicie powstawiać przeczenia w wersach: 1, 4, 7. Zabawa gwarantowana!

Kolejny dzieło dyslektyczne, opublikowane w Nowej okolicy poetów ma także walor dydaktyczny. W rymowance pt. Kozioł (juz sam tytuł powinien nasuwać pewne implikacje z pogranicza demonologii) Pado przedstawia wersję kainowskiego bratobójstwa w wersji dla: wierzących w niego. Kim jest on? tu można sobie wstawić dowolny desygnat, madrośc dyslektyczna pozwoliła uniknąć wielkiej litery, a tym samym powiększyć zbiór potencjalnych możliwych desygnatów pojęcia on w nieskończoność. Niech moim onym będzie myszka miki. Chociaż zagadka z pierwszej strofy Kozła pozostanie na zawsze nierozwikłaną tajemnicą. Oto ona: kim jest zabity syn mojego ojca? dla uproszczenia Pado dodał: przecież zabito już tylu synów.
Pado zdaje się być tu nie tylko prorokiem religii bez boga, ale recenzentem podziemnego światka aborcyjnego. Gratulacje za takie społeczne zaangażowanie dla poety, który przecież jako prawnik musiał doświadczyć kiedyś ogromu tego problemu na sali sądowej.

Kolejne rymowanki Dariusza Pado nie rozczarowują. Utrzymane są w manierze Kozła oraz Krzyża. Pado-dyslektyk, Pado-prawnik, Pado-redaktor stara się przekonać czytelnika, że jest poetą. Jeżeli w kolejnym tomie, w wierszu pt. Zaświadczenie Dariusz Pado opublikuje kseroksa z opinii wystawionej przez Poradnię Psychologiczno-Pedagogiczną o jego dysleksji, to będzie to najlepsze dzieło Pady. Zachęcam do tego.

nu-zajc-nu-pagadi.jpg

Kategoria: Bez kategorii | 1 Komentarz »

Komentarze 1

  1. Ewa Bieńczycka:

    Bardzo mi się podoba, że analizujesz wiersze kluczem filozoficznym. Jak czytam wiersz i doznaję nieprzyjemnego, metafizycznego porażenia, to bardzo trudno mi zlokalizować ten wewnętrzny dysonans.
    Tak, dobry wiersz jest zawsze harmonią mentalną i logiczną.

Chcesz dodać coś od siebie? Musisz, kurwa, musisz!? Bo się udusisz? Wena cię gniecie? Wszystkie wpisy mogą zostać przeze mnie ocenzurowane, zmodyfikowane, zmienione a w najlepszym razie - skasowane. Jak ci to nie odpowiada, to niżej znajdziesz poradę, co zrobić

I po jakiego wała klikasz: "dodaj komentarz"? Nie rozumiesz co to znaczy: "załóż sobie stronkę i tam pisz a stąd wypierdalaj"?