jak zostać gwiazdą biznesu

26 lipca, 2007 by

jesteś mądry, oczytany, po studiach wyższych a mimo to klepiesz biedę? zastanawiasz się, jakim to sposobem dawni kumple z podwórka, którzy ukończyli zaledwie szkoły podstawowe, pootwierali własne firmy i zasuwają nowiuteńkimi Mercedesami? przecież jesteś od nich mądrzejszy, lepiej wykształcony a mimo to, tobie się w życiu tak nie powiodło. dlaczego?
pakując walizki i szykując się do emigracji zarobkowej (np. do Anglii), nie widzisz dla siebie szans w Polsce. a przecież tyle czasu zainwestowałeś w edukację i teraz wydaje się, że było to na darmo. czy jest jeszcze jakaś szansa, żeby nie wyjechać i rozkręcić biznes, choćby najmniejszy, by samemu na siebie zarabiać i utrzymac z tego rodzinę? oczywiście. postępuj zgodnie z podaną formułą

formuła magiczna

1) conditio sine qua non

jeżeli masz tytuł magistra, inżyniera, a nie daj boże doktora – to natychmiast o tym zapomnij. musisz zgłupieć, cofnąć się do czasu przedmaturalnego. odcerebralizować się. im mniej fałdek na powierzchni substancji szarej mózgu, tym większe prawdopodobieństwo, że ci się uda. jeżeli jesteś tzw. głupim bucem, czyli np. mówisz: „poszłem” zamiast „poszedłem”; zamiast opróżniać nos w sposób powszechnie akceptowalny społecznie tzn. używając chusteczki, ty najpierw wciągasz smarki do gardła, następnie charczesz i wypluwasz je na ziemię; jeżeli w trakcie familijnych spotkań zawsze brylujesz, opowiadając dowcipy o babach i najgłośniej się śmiejesz; jeżeli uważasz, że niezależnie od dyskutowanego tematu, zawsze ty na koncu masz rację, to znaczy, że idealnie nadajesz się na biznesmena.

2) pomysł

wymyśl sobie jakąś branżę, w ramach której będziesz rozwijał swoje gospodarcze skrzydła. może być to cokolwiek, ale najlepiej handel czy usługi. pod żadnym pozorem nie zastanawiaj się nad tzw. ryzykiem ( ty – magistro-inżynierze-doktorze zapewne już kalkulujesz ryzyko i zadajesz sobie pytanie: a co będzie, jak się nie uda? i widzisz, właśnie dlatego potrzebny jest pkt. 1, po to masz zgłupieć, by nie mysleć nad ryzykiem. tu się liczy żywioł, to jest polski biznes, którego nie wolno mylić z business’em).

3) uniform idealny

musisz ładnie wyglądać. aby być polskim biznesmenem potrzebujesz następującej garderoby:

a) biała koszula
b) zielona, materiałowa marynarka
c) czarne spodnie, także materiałowe, wyprasowane na kant
d) białe, froterowe skarpetki
c) buty: czarne, najlepiej mokasyny

4) rejestracja działalności gospodarczej

dobrze wiesz, że wszyscy twoi sąsiedzi tylko czekają na to, aż ci coś się nie uda. a ty dodatkowo podsyciłeś to oczekiwanie, rozpowiadając dookoła, że otwierasz firmę – lub, że już ją masz. bądź ostrożny! żeby uniknąć wojny na sztachety z sąsiadem, który mógłby na ciebie donieść, że prowadzisz działalność gospodarczą, nie zarejestrowawszy jej uprzednio, udaj się do Urzędu Gminy/Miasta i zarejestruj działalność. kiedy miły pan urzednik będzie ciebie pytał o tajemniczy dla ciebie kod PKD, to mów, że handel i usługi. cały czas o tym opowiadaj. niech urzednicy sami szukają tych dziwnych kodów – oni je wymyslili, niech oni sie tym martwią.

WAŻNE
urzędnik zapyta cię, jak się będzie nazywała twoja firma. pamiętaj, że aby być wiarygodnym w świecie polskiego biznesu, w nazwie firmy musi być końcówka: „ex”. np. gdybyś sprzedawał jabłka, wówczas nazwa twojej firmy brzmiałaby: „JABŁEX”. ty jeszcze nie wiesz dokładnie co będziesz robił – wiesz tylko, że to będzie miało związek z handlem i usługami – zatem nazwij firmę od swojego nazwiska: np. jeżeli nazywasz się Kowalski, to firma twoja będzie się nazwyała: „KOWALEX”

5) pierwszy interes

masz ładną pieczątkę. jest na niej twoje nazwisko i nawet adres. są też jakieś dziwne numerki NIP, REGON. nie zdrapuj ich nożykiem! one tam muszą być! kiedy już nastukałeś się na czystych kartkach tych pieczatek, kiedy wytrenowałeś rękę do podpisu, to pora na pierwszy interes.
robisz cokolwiek: wywozisz szambo, przybijasz gwoździe w płocie u sąsiada – za to wszystko bierz forsę jak dotychczas, tylko dawaj im takie świstki, na których będziesz przybijał pieczątkę. rób to w dwóch egzemplarzach. jeden zatrzymuj dla siebie. jeżeli zajmujesz się handlem, to pamietaj, żebyś zawsze, ale to zawsze kupił tanio i dorgo sprzedał. nie na odwrót!!! także zbieraj kwitki z pieczątkami.

6) świat pieczątek i formularzy

po kilku tygodniach orientujesz się, że trafiłeś do świata kwitków, świstków, rachunków i formularzy. wydaje ci się, że w tym toniesz. zaczynasz się gubić! nie panikuj, nie panikuj. niesiesz to wszystko do miejsca, które nazywa się „Biuro Rachunkowe” – i już niczym sie nie przejmujesz. tam odwalą za ciebie całą robotę! ty natomiast dalej wbijaj gwoździe, sprzedawaj drożej niż kupiłeś, czy co tam robisz innego.

7) kredyt

ani się zorientujesz, a po jakimś czasie wejdziesz na salony polskiego biznesu. zaczniesz jadać w ekskluzywnych restauracjach, w których będziesz zamawiał carpaccio i opierdalał kelnera, za to, że chciałeś carpaccio a on ci przyniósł surowe mieso. wpdaniesz także na pomysł zaciągnięcia kredytu. udaj się do banku. porozmawiaj. jesteś przecież wygadany i uda się tobie zaciągnąć kredyt. bierz jak największy.

8) jesteś biznesmenem

jak wszystko dobrze poszło to: masz firmę zadłużoną, masz kilku dłużników, jeżdzisz Mercedesem, dalej zakładasz białe skarpetki do czarnych spodni i czarnych mokasynów. negocjujesz z bankiem, że jak dadzą tobie kolejny kredyt, to na pewno spłacisz ten poprzedni. ten sam kit wciskasz dłużnikom, zapewniając ich, że jak dadzą tobie towar, który będziesz mógł sprzedać, to na pewno spłacisz poprzednie zadłużenie. jak nie dadzą tobie towaru, to oczywiście mogą podać cię do sądu, ale przecież masz dawno rozdzielnośc majątkową – dom, auto i inne mienie dawno nie nalezy do ciebie, zatem nie bedziesz mógł ich spłacić.

a na zakończenie reportaż o biznesie po polsku. miłej lektury biznes-po-polsku-reportaz.doc

Kategoria: Bez kategorii | Komentarze »

Chcesz dodać coś od siebie? Musisz, kurwa, musisz!? Bo się udusisz? Wena cię gniecie? Wszystkie wpisy mogą zostać przeze mnie ocenzurowane, zmodyfikowane, zmienione a w najlepszym razie - skasowane. Jak ci to nie odpowiada, to niżej znajdziesz poradę, co zrobić

I po jakiego wała klikasz: "dodaj komentarz"? Nie rozumiesz co to znaczy: "załóż sobie stronkę i tam pisz a stąd wypierdalaj"?