to nie jest wiersz dla dzieci, to nie jest wiersz dla zabawy
to będzie wiersz dla dorosłych i jako autor mam uzasadnione obawy
że nie masz pojęcia – także tego bladego – o fascynacji, o niej i o mnie
że dzień myli się z nocą, że noc miesza się z nią i że to nie jest przyjemne.
i żeby nie przedłużać prostej w gruncie rzeczy sprawy – zaczynam, my zaczynamy:
przy tobie czuję się jak złodziej przyłapany na gorącym uczynku
kradnę, kradnę cały czas kradnę. skradam się powoli, po cichu.
jestem tygrysem w czarnym tiszercie, w dżinsach który nie ma czasu.
zaglądam w cudze oczy. łowię. mówiłaś, że o 7.30 wychodzisz z basenu
i dziwisz się, że się nie spotkaliśmy gdzieś w drodze. nie masz czasu. proste
drogi istnieją tylko po to, by z nich kiedyś zboczyć, i się zobaczyć.
26 stycznia, 2011 o 6:11
Ano. Ze swojej strony zapraszam do grodu precla.
26 stycznia, 2011 o 7:43
a ty co? zakochałeś się? pedał jesteś? na co mi te twoje zaproszenia? myślisz, że taki zajebisty gościu jak ja, taki mądry, przystojny itp. będzie się umawiał na spotkanie z Drakoczymśtamczymśtam?
Na takie randki zapraszaj panienki z czata a nie mnie. ja jestem nie do zaproszenia i niezapraszalny. jak już koniecznie chciałbyś o czymś ze mną popisać, to napisz coś o wierszach mirki szychowiak, albo wbij się następnym razem w gadkę, kiedy napiszę kolejny tekst o jakimś tomiku. A zaproszenia wsadź sobie w dupę.
26 stycznia, 2011 o 7:59
Ano, myślałem że każdy pragnie do magicznego krakowa na kiełbaski z grilla, a jak już to nie ma kołpaka nad planciaka, etc., ale jak nie to nie, jak mi się będzie nudzić to poczytam mirkę, zdravim.
26 stycznia, 2011 o 8:10
Kraków to najsmutniejsze miasto w jakim byłem. Zapchane rżącymi i napierdolonymi piwem Anglikami, zasrane przez gołębie i oblegane przez straganiarzy, którzy wciskają zabawki z drucików za 10 zł / szt.
z szacunku dla mnie jak już chcesz mnie gdzieś zaprosić, to wybrałbyś lepsze miejsce i nie proponował mortadeli z grila, ale dobrze zamarynowaną w kefirze i ziołach karkówkę, średnio wypieczoną na grilu. do tego do picia jakiś destylat – najlepiej samogon z dziwnych owoców przynajmniej dwukrotnie destylowany a nie jakieś piwo z puszki. takim piwem, to możesz podlewać grila jak się za bardzo rozpali. a jak już nie masz destylatu, to ostatecznie może być finlandia bezsmakowa, biała zmrożona do konsystencji gliceryny.
ty zamiast się przygotować, zamiast skusić mnie wysyłasz mi jakies zaproszenie jak na facebooka i myślisz, że ja się na takie coś złapię?
26 stycznia, 2011 o 12:29
Marek, czy wiesz że ja już dziś zapisałem się i przyłączyłem – jako wolontariusz – do akcji protestacyjnej, zawiązanej przeciwko kolejnej corocznej emisji w nadchodzące tego roku Święta Bożego Narodzenia filmu „Kevin sam w domu” oraz „Szklana pułapka”? Bo wiesz, te filmy od ponad 10 lat pojawiają się w naszej polskiej telewizji jak jakie mendy zawsze akurat na Wigilię i w ogóle na Święta bożego Narodzenia, no i rzygać się już od nich chce. Wiem, mamy styczeń, gdzie tam święta! No ale w dzisiejszych czasach grunt na przyszłe zmiany trzeba przygotowywać już na parę miesięcy wstecz. Ponadto jutro zawiązuje się też komitet protestacyjny (nie, nie w Krakowie!), mający na celu prosić władze telewizji, aby w tym roku reklamy przedświąteczne bożonarodzeniowe zaczęto tego roku emitować od 25 listopada, a nie jak w zeszłym od 24 listopada. Komitet ten zawiązuje się już jutro w obawie, że reklamy w Polsacie i na TVN zaczną się tego roku jako co roku, o dzień wcześniej niż w poprzednim, tj. 23 listopada. Wiem, powiesz, mamy styczeń, gdzie tam święta! Ale licho nie śpi, i my wiemy, że na nadchodzące święta w grudniu, to już w styczniu zapadł wyrok! I dlatego protestujemy już teraz. No więc a propos zaproszeń, zapraszam cię Marek do w/w protestów, zostań naszym wolontariuszem! :)))
1 lutego, 2011 o 16:53
wstrząśnięta//poruszona//rozpalona
Wow…nawet doszły do głosu dawno nieodczuwane emocje///
27 marca, 2012 o 2:06
Super wierszyk !