Agnieszki Kuciak Retardacja Pani Bieńczycka

1 października, 2008 by

Mimo, że Agnieszka Kuciak zaklina się w rozmowie z Jakubem Winiarskim drukowanym w ostatnim numerze krakowskiego Studium, że :

…kobiece promowane medialnie stado pisarskie to dla mnie horrendum…

to jednak w Polskije poetessy. Antologija Natali Astafiewej znalazła się wśród ogromnego stada polskich poetek wypierając bardziej nawet popularne, dla których juz miejsca nie starczyło.
Pisząc więc tutaj na blogu o kobiecie, trudno mi poczuć solidarność płciową, szczególnie, że kategoria blogowa (kop w jaja) przyporządkująca poetów do ich organów płciowych i tak nie dotyczy kobiet piszących, bowiem akurat tych części ciała nie posiadają.

Przeczytałam trzykrotnie Retardację i dla budowania poetyckiego nastroju z opóźnieniem zobaczyłam też na witrynie Gil Gillinga fotoreportaż z czytania tomiku w Warszawie: „Żegnaj duszo! Retardacja” z udziałem Agnieszki Kuciak oraz Macieja Woźniaka – spotkanie autorskie – Księgarnia Leksykon.
Próbowałam przyporządkować reakcję słuchaczy poszczególnym wierszom i doszłam do wniosku, że niechybnie salwy śmiechu uczestników spotkania na zdjęciach dotyczą pewnie puszczania wiatrów postaci występujących w wierszach, gdyż innych śmiesznych sytuacji w tomiku nie odnalazłam.
Może chodzi o ten fragment w wierszu Pokój?

On pijany, unurzany i pierdzący. Ona czysta, woniejąca i niechcący.
On wciąż gadał, wołał na nią, rwał powłoki. Ona cicha udawała sen głęboki.
Niech przeklęta będzie wołał moja córka”. Lecz słyszała tylko to, że cisza ciurka.Albo w wierszu Portret?

Dziadek to umiał: w gniazdku pod napięciem pichcić parówkę. I przepędzić pierdnięciem subtelną kwestię.
Może z tego śmieją się poeci na fotografii? Z fragmentu Trzy po trzy?
Takie po-życie, gdy na widok żony
mąż, miażdżąc muchę, czuje się zmuszony.
Jakie wydaje tony bąk puszczony?

Albo to w wierszu ***?

Więc dobrze, skoro stworzył je w ogrodzie Pan, który nosił je do śmierci w smrodzie.Trudno coś o tych czterdziestu wierszach napisać więcej.
Widzę jeszcze na zdjęciach u zasłuchanych kolegów i koleżanki po piórze Agnieszki Kuciak też i miny smutne i dostojne, które niechybnie dotyczą śladów lektur z Dantego i literatury wysokiej.
Czy przypadkiem nie o nich Dante w Pieśni dziesiątej Raj opisując swoje wznoszenie się do Słońca i do jego dwunastu promieni symbolizujących duchy miał ich właśnie na myśli? Wiadomo, że jednym z duchów był Tomasz z Akwinu. Ale kim byli pozostali? I czy Agnieszka Kuciak dyskretnie na nich nie wskazuje w swoim wierszu oznaczonym tajemniczo trzema gwiazdkami, jednocześnie dowodząc, że Tomek z Akwinu to też jej kolega?

***
Lubię go czasem spotykać w tej staroświeckiej czytelni
z wysokimi oknami i galeryjką, na której
sam święty Tomasz strzeże ładu świata.
Ma jasne włosy i czyta o sto lat spóźnione gazety.
Jest bardzo miły, czasem żartujemy.
Interesuje się historią, muzyką z zeszłego wieku
i tym, żebym nie zmokła na deszczu.

Kategoria: Bez kategorii | 6 komentarzy »

komentarzy 6

  1. Nana Cichy:

    Zastanawia mnie bardziej wątek klasycystyczny w poezji Agnieszki Kuciak, który to w ostatnim wywiadzie w Studium jest tak silnie podkreślony. Rymy są, jak w podanych próbkach, bardzo złej jakości, być może rezygnacja z nich awangardy, którą ma w głębokiej pogardzie, jest rozwiązaniem szczęśliwszym.
    Jakub Winiarski: Dlaczego klasycy? Dlaczego w ogóle raczej klasycyzm?

    Agnieszka Kuciak: Bo jestem tradycjonalistką. Bo jestem przywiązana do idei ciągłości kultury. Bo nie uważam awangardy za sztukę uczciwą. Bo uważam, że sztuka tak naprawdę ma podstawy ścisłe (duchowe i matematyczne). Bo korzeniami sięgający Grecji starożytnej klasycyzm stanowi ważną część mojej, i przy okazji europejskiej, tożsamości, bo stanowi naszą koine, wspólny język kultury tego przylądka Azji. Awangardowe malarstwo np. to się moim zdaniem nadaje na bordiurę w przedpokoju, ale o ileż więcej znaczyłby w tej funkcji np. grecki znak nieskończoności.

    Na dodatek Agnieszka Kuciak deprecjonuje Witolda Gombrowicza sugerując, że jest od niego o wiele mądrzejsza:

    Agnieszka Kuciak: Siebie się przeraził. Gombrowicz po pierwsze nie znał włoskiego, po drugie nie kumał ani w ząb z katolicyzmu i kultury, która za Dantem stoi. To, co on tam nawpisywał, w ogóle raczej nie dotyczy Boskiej Komedii, tylko jest takim sobie sztubackim gestem i dość grafomańską, nawiasem mówiąc, jeśli oceniać jakość tego przekładu, prowokacją. Lubię Gombrowicza, ale on też już trochę zasługuje na obśmianie.

    Czy nie są to takie same brednie nauczyciela akademickiego, jak analizowana tutaj jej poezja? I tego słuchają studenci?

  2. Marek Trojanowski:

    a ja natomist doznaję niebywałej wręcz rozkoszy, gdy czytam/słyszę: „tak naprawdę”.

  3. Nana Cichy:

    Prawdę się wyśmiewa i ironizuje, a jak przychodzi co do czego to okazje się, że priorytetowa. I jeszcze te nagrody za Dantego. Już nic nie można powiedzieć.
    W końcu dzisiaj włoskim włada 125 milionów ludzi na kuli ziemskiej. Nie ma się co tak chwalić.

  4. Ewa Bieńczycka:

    Nano, Gombrowicz dla mojego pokolenia był świętością, był jedyną naszą szansą. Ferdydurke była niedostępna, mimo, że wydana w latach sześćdziesiątych, to nikt jej nie miał, nie miały biblioteki, nie miały domy prywatne. Czytaliśmy fragmenty Ferdydurke w Grze w klasy Cortazara w tłumaczeniu Zofii Chądzyńskiej!
    I jeśli teraz słyszę zupełnie nieprawdziwe deprecjonowanie Gombrowicza… Siostra Gombrowicza, należała do katolickich organizacji młodzieżowych w przedwojennej Polsce, pisała w Laskach w kwartalniku kulturalno-religijnym „Verbum”. Rodzeństwo Gombrowicza otrzymało staranne katolickie wykształcenie, nie porównywalne jakością z wykształceniem Agnieszki Kuciak.

  5. Marek Trojanowski:

    ewo, podeślij mi jakieś dzieła Kuciakówny, chciałbym przeczytać, tak z ciekawości.

  6. Ewa Bieńczycka:

    Wysłałam. I koniecznie zobacz zdjęcia, inaczej mój tekst, bez takiej ilustracji jest niezrozumiały:

    http://www.gilling.info/ns/?kuciak#h0

Chcesz dodać coś od siebie? Musisz, kurwa, musisz!? Bo się udusisz? Wena cię gniecie? Wszystkie wpisy mogą zostać przeze mnie ocenzurowane, zmodyfikowane, zmienione a w najlepszym razie - skasowane. Jak ci to nie odpowiada, to niżej znajdziesz poradę, co zrobić

I po jakiego wała klikasz: "dodaj komentarz"? Nie rozumiesz co to znaczy: "załóż sobie stronkę i tam pisz a stąd wypierdalaj"?