czytelnicy, poeci, roboty i pająki

3 grudnia, 2010 by

.

oraz widzowie wszelkiej maści i rasy,

nie jest za wcześnie na podsumowania. przeciwnie – na rachunki sumienia zawsze jest dobra pora wówczas kiedy jakieś życie się kończy. oto statystyki odwiedzin strony, którą oglądacie, czytacie a której nazwy niektórzy z was boja się wymówić. Analogicznie rzecz ma się z nazwami własnymi w amerykańskich horrorach klasy B lub C. Ale podobnie jak w kiepskim filmie tak i w życiu zakazy są łamane, a tabu bezczeszczone. Dlatego wpisujecie w pasku przeglądarek adres: „historiamoichniedoli.pl”, po to by… (motywacje niech każdy wpisze sobie sam).

Oto roczne statystyki odwiedzin, w sam raz na koniec roku.

Legenda:

* – najważniejszy jest słupek w kolorze złotym (unique visitors). Tu jest liczba unikalnych wizyt.
** – słupek żółty jest mniej ważny. to liczba kliknięć. łatwo sobie wyobrazić sytuację taką, że mamy stronę, na której jest dużo różnych okienek i jedna osoba odwiedzająca, klikając z ciekawości na wszystkie ikonki generuje taki ruch jak armia Hannibala. Można też wyobrazić sobie, że jedna osoba klika jedną ikonkę – ale musiałby być to głupi, bezrobotny, sfrustrowany, zgnojony (itp. itd.) właściciel strony, który chce sztucznie wygenerować ruch na stronie po to, by dokarmić swoje ego, oraz żeby uruchomić moduł reklam google.
*** – pozostałe okienka się nie liczą.

Kategoria: Bez kategorii | 15 komentarzy »

komentarzy 15

  1. Izabella z Jeleńskich Kowalska:

    Maciek Kaczka twierdzi, że byle bloger może nastukać sobie n wejść.
    Pewnie dlatego wprowadzono dodatkowy instrument, wyznacznik jakościowy, aby odsiać „byle blogerów”.
    Marku jaki ma więc pagerank historiamoichniedoli.pl?
    Kryterium jakościowe jest istotne, bo nobilituje.
    Czy hmn ma PR > niż 1?

  2. marek trojanowski:

    PR = 4 dla hmn

    wszystkie te dane oraz statystyki to jedna sprawa, wazna dla reklamodawców itp. Ale o wiele bardziej istotną sprawą jest to, kto czyta stronę oraz jaki jest rezonans treści z hmn. I tu mi się wydaje ukryte jest całe sedno sprawy.

  3. Izabella z Jeleńskich Kowalska:

    A kto czyta stronę?
    możesz co najwyżej podejrzewać.

  4. Izabella z Jeleńskich Kowalska:

    PR zacny, tym bardziej, że hmn obywa się bez reklam i konkursów poetyckich.

  5. Izabella z Jeleńskich Kowalska:

    zapomniałam o najważniejszym.
    Nowy tekst na hm czyta od czterystu do siedmiuset osób. Stało się zatem świniobicie darmowym wydawnictwem.
    Tomiki poezji rzadko przekraczają nakład 500 egzemplarzy, zazwyczaj oscylują koło 100.
    Coraz bardziej utwierdzam się w opinii, ze internet przejmie rolę wydawcy.

  6. marek trojanowski:

    podejrzewać mogę. oprócz podejrzeń są jeszcze adresy IP itd.
    co do internetu oraz literatury w internecie, to nie ma innej przyszłości dla literatury niż jej digitalizacja. książki papierowe będą wydawane jeszcze długo, ale ich status będzie zmierzał w kierunku produktów kolekcjonerskich. już teraz masz dostępne całe biblioteki online. różne wydania, które możesz porównywać; skany na których możesz przeczytać marginalia autorów itp. – już nie trzeba ustawiać się w kolejkach po to, by zobaczyć na własne oczy jakąś unikalną pozycję wydawniczą, teraz wystarczy odrobina wiedzy, właściwy dobór słów kluczowych oraz dobre łącze internetowe. wszystkie rozprawy naukowe można dzisiaj pisać nie wychodząc z domu.

  7. po morzu burza hula:

    postulat „dostępna literatura za free” spełnia sie na naszych oczach.

  8. marek trojanowski:

    z tym „za free” to przesada, bo jednak za każdym razem czytelnikowi hmn coś zabieram.

  9. Izabella z Jeleńskich Kowalska:

    co zabierasz?

  10. marek trojanowski:

    wrażenia oraz emocje – moim zdaniem taki jest cel literatury: wywoływać wrażenia, wzbudzać emocje

  11. KczK:

    Tendencja delikatnie, acz wyraźnie malejąca… trzeba coś z tym zrobić. Najlepiej aglomerację z jakimś klonem Onaka ;)

  12. marek trojanowski:

    myślę, że cykle Kondratiewa mają także przełożenie na popularność stron, liczbę odwiedzin itp. ale jak sobie pomyślę, że gdybym dodał tylko jeden albo dwa moduły – to liczba kliknięć podskoczyłaby, że fiu, fiu.
    tyle, że ja nie zrobiłem po to strony, by ją ludzie odwiedzali – tylko po to, by nie mogli się z niej wydostać jak już raz tu trafią.
    Tworzę pewną opowieść, która stanie się legendą – taki jest mój plan, a odwiedzających to ja mam głęboko w dupie stąd trupioblada czcionka na czarnym tle, stąd zaproszenia „wypierdalaj, załóż stronkę…”. nie ma nawet modułu „ostatnie komentarze”

  13. KczK:

    E tam e tam, takie bajeczki to nie mi Marku. Zresztą ja sobie też ostatnio na fb zrobiłem avatar płaczącego krecika, bo nic tak nie podnieca i nie przyciąga ludzi jak cudza niedola.

  14. marek trojanowski:

    Maciek, w takim razie inaczej: ile razy czytałeś moje teksty, które tu publikowałem?

  15. dsfdsfdasf IP:188.33.44.224:

    ja czytam. warto. dziękuję.

Chcesz dodać coś od siebie? Musisz, kurwa, musisz!? Bo się udusisz? Wena cię gniecie? Wszystkie wpisy mogą zostać przeze mnie ocenzurowane, zmodyfikowane, zmienione a w najlepszym razie - skasowane. Jak ci to nie odpowiada, to niżej znajdziesz poradę, co zrobić

I po jakiego wała klikasz: "dodaj komentarz"? Nie rozumiesz co to znaczy: "załóż sobie stronkę i tam pisz a stąd wypierdalaj"?