jeszcze słowo o PoliszFikszyn

2 stycznia, 2008 by

tytuł, który tak sobie wymyśliłem na początku, teraz mi sie nie podoba. Bardziej mi tu pasuje teraz: „Antymitologia”. Jedna z moich uczonych koleżanek, specjalistek od mediów, mówi, że „Antymitologia” to kompletnie niemedialny tytuł, ze odstrasza. A ja jej na to: „I bardzo dobrze! Ma odstraszać. Po to zostało to napisane!”. A ta dalej swoje. No to mówię jej: „Czy wiesz, że Tolkien napisał 'Mitopeię'”? Ona, jak na mądrą bestię przystało, wali mi z grubej rury: „Ale ty nie jesteś Tolkienem”. Uzywając swoich wszystkich sofistycznych sztuczek, staram się bronić. Argumentuję zatem: „Tolkien nie zawsze był Tolkienem”. Jednak ona nie daje się na to nabrać i kwituje: „Nie ściemniam mi tu!”.

Ale po co o tym piszę?

Za chwilę skończę korektę. W trakcie poprawy pojawiają się pewne apgrejdy niektórych części. Kiedy już się z tym uporam, złamię tekst do formatu B5 i zapiszę w plicu *.doc
Każdy zainteresowany będzie sobie mógł ściągnąc to całkowicie za darmo.
Ehhh, jaki to ja jestem dobry.

Kolejna książka internetowa, którą piszę ma tytuł: „Psychopatologia społeczna”. Juz wkrótce pierwsze odcinki.

Kategoria: Bez kategorii | 6 komentarzy »

komentarzy 6

  1. xxxxx:

    Anty co?!
    Fatalny, fatalny tytuł. :)
    ten, który jest, jest ok msz ;)

    I w ogóle to przechrzczenie Deckiela też mi nie leży ;)

    No, ale nie mój pies, nie moje podwórko…

  2. xxxxx:

    a poza tym, proszę wpisać w gugle „nieszuflujtakjack”.
    Już 2 strony są ;)

  3. xxxxx:

    chociaż….tak teraz myślę…
    antymitologia?…hmmm… Zwięzłość tytułu jest zaletą niewątpliwie…no i biorąc pod uwagę cały kontekst…. chyba jednak zmienię zdanie,
    Antymitologia. Uhm, teraz to widzę. To chyba jednak dobry tytuł :)

  4. Marek Trojanowski:

    co nie? antymitologia jest dobra.
    2 powody:
    1) jest „anty”
    2) na dodatek to „anty” jest połączone z „mitologią”
    równie dobrze mogłoby być: „mitologia”, ale mitologia sama w sobie ma coś z magicznej ułudy. dlatego jest antymitologia, jako odczarowanie, jako dekonstrukcja.

    mnie się ten tytuł widzi. moja uczona koleżanka też zmieniła zdanie. wysłała mi mejla, w którym pisze: „ok., ale dodaj jakiś podtytuł”.
    teraz wymyślam podtytuł.

  5. xxxxx:

    O! Widzę uwagi godny respekt dla „koleżanki”. :)))))))

  6. Marek Trojanowski:

    baaaa…

Chcesz dodać coś od siebie? Musisz, kurwa, musisz!? Bo się udusisz? Wena cię gniecie? Wszystkie wpisy mogą zostać przeze mnie ocenzurowane, zmodyfikowane, zmienione a w najlepszym razie - skasowane. Jak ci to nie odpowiada, to niżej znajdziesz poradę, co zrobić

I po jakiego wała klikasz: "dodaj komentarz"? Nie rozumiesz co to znaczy: "załóż sobie stronkę i tam pisz a stąd wypierdalaj"?